wtorek, 19 listopada 2013

Recenzja piosenki

Dawno tu nie gościłam... Od baaardzo dawna. Jestem w tym roku bardzo zajęta ponieważ piszę testy po szóstej klasie czy jakoś tak. Nie kręci mnie jednak zabawa w kujona ;).  Więc postanowiłam wrzucić tu moją recenzję na temat piosenki i teledysku... " My słowianie". Połowa z Was może tego nie słucha i nie licze na bardzo duże zainteresowanie ale postanowiłam  pisać znowu więc piszę o tym o czym mi się spodoba ;). A więc przejdźmy do rzeczy.
Sam tekst nie budzi zbyt wielkiego zainteresowania, bo budzi być może powszechną krytykę wyboru stylu ludowego. Ale wiadomo, że Donatan lubi te klimaty ;). Oceniejąc jego poprzednią piosenkę. Połowa z Was jak już pisałam może sie tym artystą nie interesować. Ja też nie interesuję się nim. To fakt ale piosenka przykuła moją uwagę swoją spontanicznością. Każdy ma na ten temat swoje kilka tez ale mnie się podoba. Szczególnie Cleo. W tekście można zauważyć tak naprawdę twórczość Donatana. Za to w teledysku praktycznie zdał się na łaski Cleo. Cleo wypadła według mnie bosko. Końcówka teledysku mi nie odpowiada. Czytałam na tekstowo.pl negatywne komy wywołane nie chęcią do osoby Donatana, bo nie interesują się jego muzyką. Nie mogą go zaakceptować i stylu jego muzyki. A co do teledysku jest on.. Nie fajny. Ja go oceniam negatywnie. Wprowadzę tu minkową ocenę. Dam podwójną: :/ i :(. Nie podoba mi się. Za to piosenka jest według mnie banalna ale wpada w ucho i czasem widzę osoby które same przyłapują się na tym, że ją nucą. Ocena minkowa tekstu  : :D i :). Muzyka jest typowa dla folkloru i wpada w ucho. Minkowa ocena jest także pozytywna ;).  Myślę, że to na tyle. Polecam książkę "Igrzyska Śmierci" jestem w trakcie czytania ale ONA jest naprawdę ciekawa. Jak przeczytam postaram się wrzucić tu jej recenzję ;).
 /Wiki ;**********

niedziela, 4 sierpnia 2013

Przeprosiny dla czytelników.+ Calvin Klein.

Przepraszam was serdecznie że nie piszę postów. Pomysły mi się kończą. Widzę że moja mała prośba o kontakt nie zdziałała wiele. Ni będę się powtarzać ani napraszać. Chciałabym wam dzisiaj napisać o pewnym fajnym projektancie perfum. To Calvin Klein. (Moja mama i ja kochamy perfumy od niego :))
Życiorys wyjęty z wikipedii:
Calvin Klein (ur. 19 listopada 1942 w Nowym Jorku) – syn węgierskiego imigrantaamerykański projektant mody.
Znany jako minimalista i mistrz koloru, ale także jako prowokator. Po ukończeniu średniej artystycznej szkoły projektowania rozpoczął studia w Fashion Institute for Technology.
1968 wraz z przyjacielem Barrym Schwartzem założył własną spółkę. Firma "Calvin Klein" w latach 70. i 80. projektowała głównie odzież dżinsową. W 1979 wywołał skandal: aktorka Brooke Shields ukazała się na plakatach tylko w jednej części garderoby: dżinsach Calvina Kleina. W 1992 kolekcję pociągającej bielizny CK reklamowała ulubiona modelka projektanta Kate Moss. Projektant tworzy modę uniseks - jego T-shirty i dżinsy mogą wkładać zarówno kobiety jak i mężczyźni.
Calvin Klein w 2002 roku sprzedał za 430 milionów dolarów swoje imperium koncernowi Phillips-VanHeusen. Pieniądze ze sprzedaży zamierza przeznaczyć do ekspansji na rynki - europejski i azjatycki.
Jednym z byłych modeli Calvina Kleina był Justin Chambers, amerykański aktor, który od 2005 roku grał Dr. Alexa Kareva w Grey's Anatomy (polski tytuł: Chirurdzy).
Klein był dwukrotnie żonaty, w 1964 poślubił Jayne Centre, z którą ma córkę Marci Klein. Projektant rozwiódł się z pierwszą żoną w 1974 r[1]. W 1986 Klein ożenił się po raz drugi z Kelly Rector. Małżeństwo zakończyło się rozwodem w 2006 roku. Obecnie, od 2010 roku, Klein spotyka się z dwudziestotrzyletnim Nickiem Gruberem[2].

Zdjęcia:


Zostały dodane dwie fotki identyczne. Ale jeżeli dobrze popatrzycie zobaczycie między nimi różnicę.
Moje ulubione zapachy:
- Eternity
- Euphoria
- Obssesion Night
Jest ich jeszcze wiele . Wypisałam moje pierwsze(No nie całkiem moje. Bo też mojej mamy).

Piszcie w komentarzach wasze ulubione zapachy.

środa, 24 lipca 2013

Do stałych czytelników.

Drodzy stali czytelnicy. Jak widzicie nie mamy z wami kontaktu. A szkoda. W tym poście podam wam mój email abyśmy mogli się kontaktować. Email jest Wiki. Czyli mój. Możecie się ze mną kontaktować też przez stardoll.. Kontakt:
- email: Wikuska01@spoko.pl - email Wiki(Możecie też mi dorzucać pomysły na posty :)Bo i się mi kończą powoli)
- stardoll: Wikuska01
 Dzięki dorzucę tu jeszcze fotkę mojego psiaka z okresu szczeniactwa i jego rodzeństwa(To tak dla koloryzacji xDDD)
Fotka:
Nazywam to zdjęcie "Czuczusiolandem" :))) Słodziaki prawda??(Odpowiadajcie w komach :))


DIY part II

Dzisiaj nasze spotkanie z DIY dobiega końca. Postaram się umieścić tu ostatki najbardziej fajnych rzeczy DIY. Zaczynamy od bransoletki z makramy(Innej niż wczoraj!)
Jak ją wykonać?
Trochę trudniej niż poprzednią bo dodajemy koraliki!
Potrzebne będą:
- koraliki !
- Sznurek woskowany(Najlepiej o grubości 1 mm)
- Taśma
- Nożyczki
- Klej do tkanin
Dam wam zdjęcia bo znowu nie mam pojęcia jak opisać :(.
krok 1,2,3,4,5,6,7,8






Tak powinna wyglądać:
Tak zawiązujemy:
Tak powinno wyglądać zapięcie:

To n dzisiaj koniec z DIY bo więcej przedmiotów wartych uwagi nie znalazłam :(. Pozdrawiam was , Naszych czytelników
 Wika :*





wtorek, 23 lipca 2013

DIY part I

DIY
Nie mogłam inaczej bo bardo lubię DIY. Biżuterię, dekoracje jak i inne rzeczy DIY. Dzisiaj znalazłam bardzo kreatywnego bloga o przedmiotach DIY. Niestety jego zakres jest mały. Zawiera tylko przedmioty. Mój post dotyczy bardzo wielu rzeczy DIY. Zacznijmy więc od ciekawej bransoletki DIY:
Jak zrobić? Bardzo prosto!

Do tego podam wam link filmiku. Próbowałam z wieloma filmami i jednym blogiem.  Udało mi się tylko z  tym filmem.  Bransoletka jest robiona techniką makramy. Bardzo ładna. Mnie się podoba. Osobiście ćwiczę splot podstawowy. Wychodzi mi dobrze. Chyba będę robiła na zamówienie. Ale tylko dla rodziny i przyjaciół! Makrama jest bardzo prosta w wykonaniu! Jeżeli masz chęć wzoruj się na opisie na blogu: http://pigeonsbeautyblog.blogspot.com . Według mnie instrukcja jest mało ciekawa i nie sprawdzona. Testowałam. Próbowałam  wiele razy na tej instrukcji z bloga. Nie udawało mi się. Myślę że pomagam. W prawdzie w filmiku jest pokazane tylko tak jakby od połowy lub pierwszych splotach bransoletki. Może nawet ozdoby . Ale to nawet dobrze. Lepiej się robi. Nie radzę prób z włóczki lub muliny. Wychodzi niewyraźnie. Najbardziej polecam kolorowe sznureczki do robienia bransoletek z makramy.  Nazwa filmu: Makrama krok po kroku - splot podstawowy . Filmik znajdziecie na: Inspirello.pl oraz na youtube.


A teraz ciekawe kolczyki DIY:
Jak zrobić?
Nie równa się to z prostotą robienia makramy, ale myślę, że damy radę! Jedziemy!
(Dam obrazek bo nie wiem jak opisaćL)  Według mnie ładny :D.


Doniczka z patyczków:
Z pozorów prostota w swym rodzaju! I tak jest! Jak wykonać?
Zerwij trzy grubsze gałązki brzozy i potnij sekatorem w małe kółka. (Wygląd na fotce)
Weź doniczkę i klej. Posmaruj klejem wybrane miejsce i przyklej kawałki drewna do doniczki, powtarzaj czynność aż do kiedy nie starczy Ci miejsca na doniczce.  Poczekaj aż wyschnie i możesz wstawić kwiatka. Tani sposób na boską doniczkę! (TU FOTKA!)
Bombowe etui na telefon z filcu wita!:
Jak wykonać?
1)     Weź  kwadratowy kawał filcu. (Wystarczy 30X30 cm)
2)     Zmierz swój telefon i przenieś wymiary na kawałek filcu. ( Dodaj 2 cm lub 1 cm luzu)
3)      Wykrój wymiary i  zszyj maszyną lub ręcznie. (Najlepiej szarą nitką)
4)     Wykończ ozdobami z kolorowego filcu i gotowe! (Do tego zdjęcie!)
Na dzisiaj to wszystko Jutro kontynuacja!



sobota, 6 lipca 2013

Historia mojego autorstwa

Witam , w dzisiejszym poście przedstawię wam historię mojego autorstwa . Ma się nijak do tematyki bloga , ale chciałabym , żebyście wyrazili opinię .

Oto ona :

Z Malwiną poznałam się na studiach . Byłyśmy bardzo dobrymi koleżankami , ale nie przyjaciółkami . Ona studiowała fizykę a ja chemię . Czasem wychodziłyśmy na ciastko , bo Malwiny na żadną dyskotekę nie dało się zaciągnąć , w naszej paczce była jeszcze Ania współlokatorka Malwiny i Karolina moja przyjaciółka . Wszystkie lubiłyśmy się , ale po studiach nasze drogi się rozeszły . Ja dostałam pracę w Lublinie , jako nauczycielka chemi w liceum , Karolina wyjechała do Angli z tego co wiem poznała tam bogatego męża i nie musiała pracować , Anka uczyła matematyki w swoim rodzinnym mieście , Malwina pochodziła z tego samego miasteczka co Anka , ale pracy tam nie dostała i w sumie nie wiedziałam co się z nią stało . Czasem myślałam co tam u moich koleżanek , bo z żadną nie utrzymywałam kontaktu . Trochę żałowałam , ale w pracy poznałam nowe koleżanki a z Mileną która uczyła historii bardzo się zaprzyjaźniłam . Mieszkałyśmy klatkę w klatkę , więc całe dnie przesiadywałyśmy u siebie . Pewnego dnia spotkałam Ankę na ulicy , poznałam ją . Ta sama czarna burza loków . Ona chyba też mnie poznała , bo nieśmiało machneła ręką .
- Cześć Aniu . Co tam słychać ?
- O matko ! Jak dawno cie nie widziałam . U mnie po staremu , uczę matematyki , mam męża Piotrka i dwójkę dzieci Kasie i Tomka , bliźniaki po 3 latka . A co u Ciebie ?
- Wiesz nic się nie zmieniło . Dalej nie znalazłam drugiej połówki i uczę w tej samej szkole . Co robisz w Lublinie ?
- A muszę załatwić kilka spraw . Przyjechałam tu na trzy dni .
- Aha . A co u Malwiny ? - Ania zamarła
- To ty nic nie wiesz ?
- Nie . - odparłam zgodnie z prawdą , myślałam , że może Malwina jest w więzieniu czy coś , ale ta odpowiedź zbiła mnie z tropu ...
- Malwina nie żyje .
- Jak to ?! Co się stało ?
- Klątwa się wypełniła ...
- Ania jaka klątwa o czym ty bredzisz ?
- Wiesz nie mam czasu , może umówimy się wieczorem . O 20 ? W tej kawiarni obok - wskazała ręką .
- Zgoda . Do zobaczenia .
- Do zobaczenia - odpowiedziała na wychodne Ania . Całe południe zastanawiałam się co mogło stać się z Malwiną i o jaką klątwe chodziło . Gdy wreszcie nadszedła wyczekiwny czas spotkania , była cała w nerwach . Teraz miałam dowiedzieć się kim naprawdę była moja koleżanka , którą wydawało mi isę , że znam bardzo dobrze . Usiadłam przy wolnym stoliku , zamówiłam bajaderkę , kawę i czekałam na Anie . Przyszła o 5 minut spóźniona .
- Cześć Wika . Przepraszam za spóźnienie , ale wiesz autobusy . Samochód zostawiłam w domu , Piotrek pracuje w mieście oddalonym o 25 km i musi czymś dojechać .
- Spokojnie , nic się nie stało , tyle spóźnienia to wiesz ... prawie nic . Na co masz ochotę ?
- Herbata i tak jak za dawnych lat szarlotka - uśmiechneła się Ania , a mi przypomniało się , jak zawsze wieczorami spotykałyśmy się w naszej ulubionej kawiarnii , zamawiałyśmy zawsze po herbacie i ciastku . Żartowałysmy i plotkowałyśmy , stare czasy ahh...
- No to opowiadaj o tej klątwie .
- Malwina nigdy nie mówiła tobie i Karolinie . Bała się , że ją odrzuciecie . Ja wiedziałam , w końcu wychowałam się z nią płot w płot . Zaczeło się to przed II wojną światową . Rodzina Malwiny współpracowała z Niemcami , jej dziadek był pół niemcem . A babci Malwiny to nie przeszkadzało . Wszyscy w okolicy bali się ich i modlili , żeby nikogo nie wydali Gestapo . Wuj Malwiny , brat jej dziadka zarządał , aby kazdy mieszkaniec miasteczka dawał im co miesiąc ,, czynsz '' , za to , że nie wydadzą ich dla Niemców i będą bronić . Ludzie ze strachu płacili im te pieniądze . Jednak pewna kobieta , uboga wdowa z siedmiorgiem dzieci , nie miała w określonym terminie całej kwoty . Prosiła o litość , ale dziadek Malwiny tylko ją wyśmiał i powiedział , że oszuka Niemców, że tu przetrzymuje Żydów . Jak powiedział tak zrobiła , a Gestapo uwierzyli dla swojego oddanego współpracownika - słuchałam z wypiekami na twarzy - kobieta została wtrącona wraz z dziećmi do obozu zagłady . Odchodząc powiedziała do dziadka Malwiny ,, Żabyś ty jak i ja umierał w cierpieniu i twoje dzieci i dzieci ich dzieci . Twój ród zakonczy się za 2 pokolenia . A każdy umrze w cierpieniach i męczarniach '' . Dziadek Malwiny wziął to za brednie . Wojna sie skonczyła . Za 5 lat urodziła się mama Malwiny . Jednak niedługo po jej narodzinach zmarł ojciec , a dziadek Malwiny . Śmierć jego była okrutna , spadł z dachu i nadział się na sztachetę , prosto w serce . Gdy mama Malwiny zaszła w ciąże , umarła babcia Malwiny , śmiercią równie okrutną . Wpadła pod pociąg , a ten przeciął ją na pół . Dla wszystkich oznaczało to jedno - klątwa się wypełnia . Gdy urodziła się Malwina jej ojciec wypadł z 13 piętra , pracował jako sprzątacz mył okna , jedno było niedomknięte i stało się . Została po nim miazga . Została Malwina z mamą , reszta rodziny wymarła . Rok przed śmiercią Malwiny jej mama zniknęła , szukali ją trzy dni i znaleźli ... martwą . Nikt nie wie co się stało . Malwina była załamana . Poznała jakiegoś chłopaka i zaszła w ciąże , każdy mówił , że klątwa isę skonczyła . W końcu bedzie 3 pokolenie . Mylili się . Malwina była w 7 msc. ciąży gdy potrącił ją tir . Umarła na miejscu , dziecka nie dało się uratować . Ich pokolenie skonczyło się . - zakończyła Ania . A ja byłam w szoku , pojechałam potem na grób Malwiny i zapaliłam świeczkę ,, Spoczywaj z pokojem '' - powiedziałam .



czwartek, 4 lipca 2013

Frida Kahlo - niezwykła malarka XX wieku.


Witam w dzisiejszym poście , chciałabym nieco przybliżyć wam pewną postać . Jest nią genialna malarka Frida Kahlo .

Życiorys Fridy :
Urodziła się 6 lipca 1907 roku w La Casa Azul (Niebieskim domu) w Coyoacán- niewielkim miasteczku na przedmieściach Meksyku. Jej ojciec, Guillermo Kahlo (1871–1941) urodził się jako Carl Wilhelm Kahlo w Pforzheim w Niemczech w żydowskiej rodzinie Heinricha Kahlo i Henrietty Kaufmann. W wieku 19 lat odbył podróż do Meksyku (w 1891 roku) i zmienił swoje imię na jego hiszpański odpowiednik- Guillermo. W dorosłym życiu zajmował się malarstwem i fotografią. Matka Fridy Kahlo, Matilde Calderón y Gonzalez, była gorliwą katoliczką z korzeniami indiańskimi i hiszpańskimi. Zajmowała się domem oraz rodziną.

Rodzice Fridy Kahlo pobrali się tuż po śmierci pierwszej żony Guillerma, która zmarła w trakcie porodu ich drugiego dziecka. Pomimo, że związek rodziców Fridy nie należał do zbyt szczęśliwych, doczekali się potomstwa, w którym Frida była trzecią z czterech córek. Z poprzedniego związku ojca posiadała również dwie siostry przyrodnie. Różne źródła podają, że siostry przyrodnie wychowywane były wraz z Fridą w jej domu rodzinnym jednakże inne źródła twierdzą, że zostały one odesłane do zakonu. Przez całe swoje życie Frida silniej związana była z ojcem. Matka często nie pochwalała zachowania córki.

W roku 1910, kiedy Frida miała 3 latka, rozpoczęła się meksykańska rewolucja. Malarka, chcąc być utożsamianą z postępową i radykalną rewolucją, podawała rok swoich urodzin właśnie jako 1910. W wieku 6 lat, Frida zachorowała na polio, co spowodowało, że jej prawa noga była chudsza aniżeli lewa. W dorosłym życiu próbowała maskować ten defekt nosząc długie, kolorowe spódnice. Przypuszcza się, że Frida mogła posiadać również wadę wrodzoną w postaci rozszczepu kręgosłupa przejawiającego się min. deformacją jego i dolnych kończyn. W wieku nastoletnim, Frida interesowała się sportem trenując m.in. boks. W roku 1922 roku, Frida dołączyła do grupy uczniów w jednej z wiodących szkół w Meksyku. Była jedną z zaledwie 35 dziewcząt uczęszczających do tej szkoły. Zintegrowała się ze szkolną kliką i oczarowała swoją osobowością najpopularniejszego ucznia szkoły, Alejandra Gómeza Ariasa. W tym samym czasie była świadkiem wielu scen zbrojnej przemocy na ulicach Meksyku, związanej z toczącą się w dalszym ciągu Meksykańską Rewolucją.

17 września 1925 roku, Frida uczestniczyła w bardzo poważnym wypadku komunikacyjnym, gdzie zderzyły się ze sobą autobus i tramwaj. W następstwie zderzenia u dziewczyny doszło do szeregu poważnych urazów: złamania kręgosłupa, złamania obojczyka, połamania żeber, złamania miednicy, 11 złamań prawej nogi, złamania i zwichnięcia prawej stopy, zwichnięcia ramienia. Ponadto stalowy uchwyt poręczy autobusu przebił jej podbrzusze i macicę, co zasadniczo przekreśliło jej szanse na macierzyństwo. W wyniku odniesionych urazów, Frida 3 miesiące spędziła w odlewie gipsowym, którym unieruchomiono jej ciało. W trakcie rekonwalescencji, Frida usilnie pracowała nad tym, aby powtórnie stanąć o własnych siłach i nauczyć się chodzić. Pomimo, że wyznaczony cel osiągnęła, przez resztę życia doświadczała nawrotów bólu i dolegliwości pourazowych, które nieraz zmuszały ją do pobytu w szpitalu. Z tego powodu również, w swoim życiu przeszła także 35 operacji, głównie nakierowanych na usprawnienie prawej nogi, prawej stopy oraz krzyża. W dorosłym życiu Frida Kahlo trzykrotnie zachodziła w ciążę, jednakże z uwagi na doznane w wypadku obrażenia ciała nigdy nie doczekała się upragnionego dziecka .

Twórczość : W wyniku przymusowego unieruchomienia po wypadku, Frida zainteresowała się malarstwem. Ostatecznie porzuciła szkołę medyczną na rzecz uprawiania sztuki. W trakcie 3-miesięcznego okresu przebywania w gipsie, zajęła się tworzeniem autoportretów. Tłumaczyła ten fakt słowami: "maluję siebie ponieważ najczęściej przebywam w odosobnieniu i znam dobrze obiekt, który uwieczniam". Aby pomóc córce w rozwijaniu swoich zainteresowań malarstwem, matka Fridy zorganizowała jej sztalugi umożliwiające malowanie podczas leżenia w łóżku. Ojciec natomiast pożyczył jej swoje farby olejne i pędzle. Jej prace, często szokujące, obrazują ból i surowe życie kobiet. Wiele z nich (55 spośród 143) to autoportrety, pełne osobistej symboliki, często bazującej na odniesieniach do anatomii. Frida mówiła o swojej pracy: "nigdy nie maluję fikcji, przedstawiam moje własne życie".

Bardzo duży, pozytywny wpływ na rozwój malarstwa artystki miał Diego Rivera. Frida podziwiała sztukę Diega. Poznali się w roku 1927 w Ministerstwie Edukacji gdzie Diego pracował nad muralem. Frida zaprezentowała mu 4 ze swoich prac. Diego przyznał, że według niego Frida ma talent. Od tego czasu stał się on częstym gościem w domu rodziny Kahlo. Czuwał nad rozwojem talentu Fridy dając wskazówki i nakierowując, ale też pozostawiał jej przy tym wolną wolę i przestrzeń w kształtowaniu swojej twórczości. Wsparcie i pomoc Diega umocniły Fridę w dążeniu do zostania malarką i wierze, że potrafi sprostać swoim planom.

W malarstwie Fridy uwidoczniły się wyraźnie wpływy rdzennej kultury meksykańskiej, co przejawia się w dramatycznej symbolice i inspirowanych sztuką ludową elementach. Stosowanie jasnych barw i wyrazistych kresek, cechy realizmu i uproszczone środki wyrazu stosowane do wyrażenia przesłania malowideł, stały się jedyną w swoim rodzaju, oryginalną wizytówką Fridy Kahlo, którą doceniono na całym świecie. W swoich pracach, Frida częstokroć używała symbolu małpy, która- choć w meksykańskiej kulturze i mitologii utożsamia żądzę i pragnienie- to na obrazach malarki przedstawiana była jako delikatna, wrażliwa i chroniąca przed złem postać. Frida eksperymentowała łącząc w swoich pracach elementy kultury, religii i tradycji meksykańskiej z surrealistycznymi akcentami. Namalowała kilka portretów o bardziej abstrakcyjnym charakterze. Na jednym z nich przedstawiła siebie i swojego męża, Diega.

W 1939 roku, Frida zaprezentowała swoje prace na wystawie w Paryżu. Zaproszenie do podróży, pobytu i wystawy we Francji wystosował André Breton. Muzeum sztuki, Luwr, docenił twórczość Fridy zakupując wówczas jedną z jej prac "The Frame". Było to niezwykle zaszczytne wydarzenie dla całego narodu meksykańskiego; była to pierwsza praca meksykańskiego artysty, która doceniona została przez światowej sławy muzeum sztuki. Chociaż prace Kahlo są czasami określane jako surrealistyczne, a sama Kahlo wystawiała je kilkakrotnie wraz z surrealistami europejskimi, ona sama nie uznawała tej estetyki. Jej zainteresowanie tematyką kobiecą i szczerość ekspresji, dostrzeżone przez ruch feministyczny, spowodowały, że stała się jego symbolem w ostatnich latach XX wieku.


Cytaty :

,,Chciałabym cię namalować, lecz brakuje kolorów, bo jest ich tak wiele, w mojej dezorientacji, namacalnej formie mojej bezbrzeżnej miłości.''

,,Maluję, bo jestem sama. Siebie znam najlepiej ''

,, Nigdy nie malowałam snów. Malowałam swoją rzeczywistość. ''

,, Znalazłam się w dziwnym świecie bezsensownej ciszy uważnych oczu nieznajomych nie pojmujących zła. ''

Źródła :
http://pl.wikiquote.org/wiki/Frida_Kahlo
Grafika Google .